Relacja z inscenizacji rozprawy sądowej - Prawa Dziecka przed sądem

W dniu 12 grudnia 2017r. studenci II roku Polityki Społecznej wystawili inscenizację rozprawy sądowej „Prawa dziecka przed sądem” zrealizowaną w ramach zajęć z przedmiotu Polityka Społeczna Wobec Rodziny, pod opieką Pani dr Laury Koba. Patronat nad wydarzeniem objął Rzecznik Praw Dziecka, Pan Marek Michalak. Przygotowywanie inscenizacji od początku było dla nas dużym przeżyciem. Zaczynając od doboru ról oraz zadań, ponieważ każdy student miał określone zadania – aktorzy, ekipa realizatorów, grupa merytoryczna, dziennikarze, fotografowie i wiele innych, po próby i sam występ.

Inscenizacja rozpoczęła się przedstawieniem oskarżonych: brak odpowiedzialności i brak znajomości praw dziecka oraz aktu oskarżenia. Następnie - przedstawienie dokumentów określających te prawa, m.in. Konwencja o Prawach Dziecka, której projekt w 1978 roku zaproponowała Komisji Praw Człowieka ONZ właśnie Polska!

Kolejnym punktem inscenizacji były przesłuchania świadków: dziecka, nastolatki, rodzica, dorosłego, funkcjonariusza oraz przedstawiciela społecznego.

Pierwszym przesłuchiwanym świadkiem była 14-letnia dziewczyna, która zapytana, czy wie, jakie prawa jej przysługują, niestety nie była w stanie ich wymienić. Uważa, że jest postrzegana przez dorosłych jako osoba, która ma wykonywać jedynie ich polecenia, nie może mieć własnego zdania. Świadek nie godzi się na to i twierdzi, że jedyne, czego chce, to by dorośli wysłuchali jej racji i poglądów.

Następnie, o zeznania została poproszona uczennica trzeciej klasy liceum. Dziewczyna używając bardzo mocnych i dosadnych słów twierdzi, że „dorośli są głupi”, a także, że dziecko to tylko i wyłącznie „niewolnik do tresowania”. Twierdzi, że zawsze tylko dzieci są za wszystko obwiniane, często niesprawiedliwie. Przytacza przypadek 16-letniej dziewczyny, która została wywieziona do motelu i zastrzelona przez 56-letniego kochanka. Zastanawia się, dlaczego to dziewczyna została obwiniona za spotykanie się z dużo starszym mężczyzną. Gdzie byli jej rodzice, nauczyciele? Czy nie widzieli, że zachowuje się inaczej niż zwykle, nie przeczuwali niczego złego?

Jak widać, świadkowie mają własne poglądy na dane problemy, sprawy. Jednak uważają, że dorośli nie traktują ich poważnie i jedyne, czego oczekują, to zostać wysłuchanym.

Przyjrzyjmy się teraz, jak dorośli postrzegają prawa dziecka. Czy mają świadomość, iż dzieciaki i młodzież choć młodsi od nich, mają swoje prawa i mają pełne prawo z nich korzystać? A jeżeli nie są oni uświadomieni o swoich prawach, to czy dorośli przejmują odpowiedzialność, by ich tego nauczyć?

Na sale wchodzi rodzic. To 40-letnia przedszkolanka i matka trójki dzieci. Świadek twierdzi, że kocha dzieci i jest przekonany, że wie co jest dla nich najlepsze. Uważa, że dzieci „MUSZĄ” być posłuszne dorosłym i wykonywać ich wszystkie polecenia, bo „przecież my dorośli wiemy najlepiej, co jest dla dziecka najlepsze.”. Świadek twierdzi, iż zna prawa dziecka, natomiast zapytany o to, czym one są odpowiedział: „aby nie wolno było ich maltretować..., żeby nie żyły w nędzy i nie umierały z głodu...”. Tak, to ważne, by dzieci nie doświadczały takich sytuacji, ale czy naprawdę tylko takie prawa ich dotyczą? Świadek został zapytany o to, czy rozmawia ze swoimi dziećmi o ich wspólnych problemach, odpowiedział, iż nie ma na to czasu. Jak widać świadek - rodzic nie do końca posiadał świadomość o prawach dziecka i nie zdawał sobie sprawy, że jest odpowiedzialny za ochronę tych praw przed „silniejszymi”.

Kolejnym świadkiem jest dorosły, lat 32. Świadek otwarcie twierdzi, że nie lubi dzieci, ale co gorsza, że są one pozostawiane przez rodziców samemu sobie, dlatego nie posiadają żadnych wartości. Oskarża

on wyłącznie rodziców o to, że „dzisiejsza młodzież” jest pozbawiona jakichkolwiek zasad. Mimo tego, że świadek był przekonywany przez Panią Prokurator, iż wszyscy żyjemy w społeczeństwie i obowiązkiem, każdego dorosłego jest, by sobie wzajemnie pomagać i nie być biernym w sytuacjach, gdzie można pomóc i być przykładem, świadek twierdzi, że nie ma powodu, by pomagać innym.

Protokolant wzywa na salę kolejnego świadka. Jest nim Funkcjonariusz, lat 24. Na co dzień pracuje z dziećmi i młodzieżą, którzy z jednej strony są ofiarami przemocy dorosłych, a z drugiej zaś sprawcami wielu przestępstw. Świadek porusza istotną kwestię rodziców, którzy traktują dziecko jak przedmiot, do którego mają nieograniczoną władzę. Zwraca uwagę, że na takie sytuacje często nikt nie reaguje, a co gorsza chodzi tu najczęściej o najbliższych, znajomych, czy sąsiadów. A jeżeli chodzi o dzieci i młodzież jako sprawców przestępstw, to wskazuje, że wina leży również po stronie rodziców, którzy nie uczą ich odpowiedzialności i nie negują złych zachowań. Funkcjonariusz porusza jeszcze jedną ważna kwestię - handel ludźmi, jako poważny problem globalny. Twierdzi, iż wszyscy Funkcjonariusze Policji, czy Straż graniczna powinni przechodzić permanentne szkolenia i ćwiczenia, by następnie dzielić się tą wiedzą z innymi.

Ostatnim już świadkiem jest Przedstawiciel Społeczny działający w stowarzyszeniu na Rzecz Dzieci „Mam Prawo”, który ma na celu pomoc dzieciom w egzekwowaniu ich praw. Przedstawiciel Społeczny przedstawia, iż najbardziej naruszanym prawem Dziecka jest prawo do wypowiadania się. Dorośli nie chcą słuchać młodszych i każdą wypowiedź traktują jako atak. Natomiast młodzi chcą mieć szanse wypowiedzenia swojego zdania, podjęcia swoich decyzji i mieć szanse poniesienia ich konsekwencji.

A więc, jaki cel postawili sobie studenci drugiego roku Polityki Społecznej ?

Po pierwsze, uświadomienie społeczeństwu, jak ważne są prawa człowieka, które regulują nasze relacje w społeczeństwie. Aby każdy z nas otworzył oczy na to, co to jest godność człowieka. Abyśmy byli świadomi naszych praw, które nam przysługują oraz konsekwencji wynikających z ich naruszenia.

Po drugie, ukazanie samego procesu cywilnego i procedur związanych ze sprawami rodzinno-opiekuńczymi. Studenci przedstawili nam postacie typowe dla sprawy karnej: prokuratora, obrońcy i oskarżonych - w tej sprawie dwóch fikcyjnych oskarżonych: Brak Znajomości Praw Dziecka i Brak Odpowiedzialności, świadków, przedstawicieli RDP oraz przedstawiciela społecznego. A my wszyscy byliśmy uczestnikami tego postępowania.

Po trzecie, ukazanie roli dziecka i przysługujących im praw. Tak jak Janusz Korczak „pragnął rozbudzić w dzieciach poczucie własnej godności, świadomości swoich praw, ale również odpowiedzialności za siebie.”. Tak dorośli powinni te prawa znać, nie naruszać ich i przede wszystkim uświadamiać dzieci i młodzież o przysługujących im prawach.

 

Anita Dzioba
Natalia Stryszowska

fot. Zdjęcia: Agata Kosowska
Data publikacji: 11.01.2018
Osoba publikująca: Marcin Mich